Horror to nie tylko straszny film, szokująca historia, czy zakrwawiona twarz. To jest zew, potrzeba i głód. Smakosze horroru chcą czuć lęk i z przyjemnością odkrywać, że nie mogą w nocy spać. Powoli hodują w sobie strach, który, niczym wijący się w głowie robal, nie daje o sobie zapomnieć. Czują wyczekujące napięcie, przy którym skok w czarną otchłań może zdawać się skrótem do domu.
Tematyką, która najbardziej mi odpowiada, są zaświaty i tracenie zmysłów. Nie lubię, unikam wręcz wszystkiego, co dotyczy znęcania się jednego człowieka nad drugim. Czyste i bezpośrednie okrucieństwo nie jest dla mnie ani przyjemne, ani interesujące, dlatego na moim blogu nie znajdziesz takich propozycji.
W pierwszym wpisie odnośnie tego tematu chciałabym polecić 5 filmów. W opisach postaram się uchwycić ich klimat bez zbytniego wyjawiania treści.
Dahlia jest po rozwodzie. Wraz ze swoją córeczką przeprowadza się do nietypowej części miasta na wyspie. Kobieta cierpi na silne ataki migreny. Ma za sobą pełne żalu dzieciństwo. W nowym mieszkaniu już na początku dzieją się niepokojące rzeczy, które pogarszają jedynie prywatną sytuację Dahlii i jej samopoczucie.
Przecieki wody i odgłosy dochodzące z pustego mieszkania wyżej mieszają się z omamami, których kobieta doświadcza podczas bólów głowy. Sama już nie wie, co dzieje się naprawdę, a co za sprawą utraty zmysłów.
Film jest mroczny i niepokojący. Nie jest naładowany efektami specjalnymi, a nastawiony na mętlik i bezsilność gnębiące główną bohaterkę.
II. III: THE RITUAL 2015
Dwóm kochającym się i potrzebującym ponad wszystko siostrom umiera matka. W ich małej miejscowości wybuchła epidemia nieznanej choroby, która wielu odbiera życie. Kiedy jedna z sióstr zaraża się, dziewczyny zwracają się o pomoc do miejscowego księdza. Wyjaśnia on zdrowej siostrze rytuał, dzięki któremu będzie ona mogła dotrzeć do podświadomości chorej i odnaleźć przyczynę jej dolegliwości.
Dawno nie widziałam tak dobrego filmu. Sceneria i kolorystyka są fantastyczne, a surrealistyczne obrazy, schowane głęboko w podświadomości chorej dziewczyny, przypominają najgorsze możliwe koszmary.
III. BABADOOK 2014
Siedmioletni Samuel usiłuje ostrzec swoją mamę o potworze, który zbliża się do ich domu i życia. Doprowadza ją do granic cierpliwości, odstraszając tymi opowieściami znajomych i kompletując specjalną zbroję, którą chce pokonać potwora. I tak już zatroskana śmiercią męża kobieta, ma coraz bardziej dość trudnego dziecka. Zachodzą w niej przerażające zmiany, które Samuel utożsamia z działaniem potwora.
Uwielbiam wracać do tego filmu. Postać Amelii, matki Samuela, jest zagrana tak fantastycznie, że zawsze przyprawia mnie o gęsią skórkę. Film ma dużo elementów klasycznego horroru i kreuje atmosferę groteski.
IV. PO TAMTEJ STRONIE DRZWI (The Other Side Of The Door) 2016
Czteroosobowa biała rodzina mieszkająca w Indiach przeżywa tragedię. W wypadku samochodowym ginie kilkuletni syn. Matka zadręcza się wyrzutami sumienia, które nie pozwalają jej na pogodzenie się z sytuacją i powoli rujnują jej życie. Hinduska gosposia, widząc cierpienie kobiety, proponuje jej wyprawę do odległej świątyni, która stoi dokładnie na pograniczu świata żywych i umarłych. Po odpowiednich przygotowaniach kobieta będzie miała możliwość po raz ostatni porozmawiać z synem i pożegnać się z nim… pod jednym warunkiem: pod żadnym pozorem nie wolno jej otworzyć drzwi odgradzających dwa światy.
Film znalazł się w moich propozycjach przede wszystkim dlatego, że jego akcja dzieje się w Indiach. Jest to niesamowicie przesądny kraj wielu wyznań, dzięki którym film jest pełen egzotycznych elementów.
V. MARTWE ZŁO (Evil Dead) 2013
Mia ma rzucić narkotyki, od których jest uzależniona. Wraz ze swoim bratem i grupą znajomych wyjeżdża do chatki w lesie, w której ma przejść odwyk. Gdy próbuje uciec, przydarza jej się coś przerażającego, a po powrocie do domku jej zachowanie w niczym nie przypomina symptomów odstawnych. Brat Mii i reszta za późno orientują się, że nie mają już do czynienia jedynie z dziewczyną na narkotykowym głodzie.
Ten film wyróżnia się od pozostałej czwórki większą dawką brutalności i krwawych scen. Są one jednak tak realistycznie przedstawione, a zarazem zgodne z fabułą filmu, że nie odbierają niczego z przyjemności oglądania.
Czy te filmy są Ci znane? A jeśli tak, to co o nich sądzisz?
Lubię oglądać horrory, ale właśnie takie, gdzie nie chodzi tylko o rozlew krwi i brutalność, bo wtedy bardziej mnie one śmieszą niż straszą. Wolę te z dozą niepewności, zagadką, napięciem utrzymującym moją ciekawość na najwyższych obrotach do samego końca 🙂 Powiem szczerze, że z Twojej listy nie widziałam żadnego filmu, chociaż o Dark Water słyszałam i miałam obejrzeć. Ostatnio oglądałam „Autopsja Jane Doe”, może nie najbardziej porywający horror, ale jeden z lepszych jakie ostatnio udało mi się zobaczyć, także polecam! 😉
PS odpisałam na Twojego maila, ale dostałam wiadomość zwrotną, o niedoręczeniu do odbiorcy 😦
PolubieniePolubienie
Bardzo mi miło, że moja lista okazała się rozszerzeniem Twojej horroro-manii 🙂
„Autopsji” za to ja nie oglądałam i na pewno to zrobię w najbliższej przyszłości 🙂
PolubieniePolubienie
Zdarza mi się oglądać horrory,choć ostatnio rzadziej,podanych przez ciebie tytułów nie kojarzę,ale „Świt żywych trupów” oglądałem kilkanaście razy 🙂 W telewizji trudno o dobry horror a w necie znowu nie mam cierpliwości szukać…
PolubieniePolubienie
Może w wolnej chwili skorzystam z twoich propozycji i coś sobie ściągnę…
PolubieniePolubienie
Nie tylko horrory tu będę wrzucać, dopiero się rozkręcam 😛
PolubieniePolubienie
Ja z kolei najbardziej lubię horrory, w których krew leje się strumieniami, a trup ściele się gęsto (tzw. horrory gore). ”Martwe Zło” ubóstwiam – dla mnie to horror wszech czasów – ale w wersji pierwszej, z roku 198-któregoś. Tak w ogóle – aktualnie emitowany jest serial ”Ash VS Evil Dead” – dla mnie super, jest tam i mnóstwo groteskowej przemocy, i tzw. jump scenes (sceny, podczas których ze strachu podskakujesz w fotelu;). Stachu pisze w komentarzu o ”Świcie Żywych Trupów” – toż filmy o zombie to horrory mojego dzieciństwa, filmy, które oglądałem chowając się pod kołdrę ze strachu!:) Kurcze, jakże chciałbym doświadczyć tego uczucia raz jeszcze – ale obecnie nie przeraża mnie już nic (wyjątek – powieść ”Solaris” Stanisława Lema i ”Po Tamtej Stronie” Alfreda Kubina).
PolubieniePolubienie
1981 🙂 Starszą wersję też oglądałam i zachwyciła mnie swoją obrzydliwością 😀
Dzięki za swoje propozycje 🙂
PolubieniePolubienie
Kurcze, nie znam żadnego z powyższych, więc nie wiem, czy bardzo są „straszne”…
Najstraszniejszy dla mnie, jak do tej pory, to „Egzorcysta”.
Czasem zastanawiam się, na ile odbiór filmu (lub np. książki) zależy od momentu, w którym go pierwszy raz oglądamy.
PolubieniePolubienie
Na pewno wiek ma duże znaczenie, a do tego zapewne ilość obejrzanych filmów. Mnie już mało co jest w stanie przerazić (niestety). A jeśli ktoś ma sceptyczne podejście do tematów podejmowanych w horrorach, to będzie się prędzej śmiał, niż bał.
PolubieniePolubienie
Ja uwielbiam „Obecność”! Ale podobała mi się też „Annabelle”, oba ze względu na klimat.
W ogóle lubię je oglądać, ale robię to w tajemnicy przed Dziubasem – chyba sam się boi ale się nie przyznaje 😉
PolubieniePolubienie
Obydwie, które wymieniłaś, pochodą chyba z tego samego zbioru Ed’a i Lorraine Warren’ów 🙂
PolubieniePolubienie
Oglądałam „Martwe Zło” i „Po Tamtej Stronie Drzwi”.
Odkąd pamiętam uwielbiam oglądać horrory. W przeciwieństwie do filmów romantycznych, animowanych, akcji – nigdy nie wiadomo jaki będzie koniec. Częste zwroty akcji, itd. Tak jak Ty, wolę filmy o zaświatach, opętaniach, duchach, niż np. o seryjnych mordercach.
Weszłam w ten post, bo akurat jestem w przygotowaniu tekstu o postaciach z horrorów, których bałam się w dzieciństwie i tak jakoś mi się skojarzyło. 😀
Polecam „Naznaczonego” chociaż jako fanka tego typu ekranizacji już te serię pewnie widziałaś. 😀
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że oglądałam 😀 I czekam na post o postaciach z horrorów 🙂
PolubieniePolubienie
II i V muszę obejrzeć. Już wiem czego szukać 🙂 ja lubię horrory w których jest opętanie albo bohaterami są dzieci, bo na tych najbardziej się boję. I które budują napięcie. Ale dawno nie widziałam takiego, żebym się bała potem iść do łazienki 😉 może się uodpornilam a moze nic dobrego ostatnio nie nakręcili… jako nastolatka kochałam „koszmar z ulicy wiazow” ale… Jak obejrzałam serię kilka lat temu to już nie było to 😉
PolubieniePolubienie
V jest nowszą wersją wcześniejszego filmu, może warto zacząć od tej starszej z 1981?
II wbił mnie w kanapę nie tylko ze względu na treść, ale również na fakt, że jest to produkcja rosyjska (!) udowadniająca, że polska kinematografia jest 100 lat nawet za Rosjanami…
PolubieniePolubienie
Ja należę do tych, którzy jednak horrory omijają dużym łukiem. Jakiekolwiek. Mam na nie chyba zbyt wybujałą wyobraźnię (tak to sobie tłumaczę), potem boję się do ubikacji w nocy przejść, wszędzie zaczynam dopatrywać się jakichś niepokojących zjawisk i inne takie. To chyba już u mnie wręcz fobia jakaś 😉
PolubieniePolubienie
… ale to przecież o to chodzi!! 😀
PolubieniePolubienie
Nie znam żadnego .Sense8 wzbudziło we mnie dreszcze ostatnio a teraz czytam Misery Kinga i przypomnę sobie później film .
PolubieniePolubienie
King to powinien mieć osobną kategorię 😀
PolubieniePolubienie