Już taki duży, a jednak jeszcze mały

KrystianKiedy się denerwujesz, obgryzasz paznokcie. Dość łatwo Cię spłoszyć i onieśmielić. Potrzebujesz kilku chwil na rozkręcenie się w nowym towarzystwie, po czym zabranie Cię na koniec z powrotem do domu graniczy z cudem.

Rzęsy masz tak długie i miękkie, że przypominają puch lub piórka. Wróżę niejedno złamane serce z powodu tych oczu. Nogi masz za to, jak szczudła i za nic nie mogę dobrać Ci spodni- albo będą sięgać nad kostkę, albo, o kilka numerów za duże, spadać w pasie.

You cheeky monkey! (Ty sprytna małpko!)- zwraca się do Ciebie od zawsze ojczym. Tak to przylgnęło, że z dumą się z tym utożsamiasz. Nic nie jest w stanie przebić Twojej radości z nowo posiadanej małpki-zabawki.

Szokujesz nas regularnie swoją niezawodną pamięcią. Czasem by się wręcz przydało, aby zaszwankowała! Doskonale pamiętasz miejsca i zdarzenia sprzed nawet paru lat. O składanych przez nas obietnicach już nie wspomnę.

Targają Tobą czasami skrajne emocje. Albo tak się złościsz, jakbym conajmniej odprawiała na Tobie egzorcyzmy, albo coś Cię mocno zasmuca lub wzrusza. Przeważnie jesteś spokojny i wesoły, a kiedy przeżywasz inny stan- skala 100% to za mało. Jesteś zodiakalną Rybką, zrozumiesz się więc doskonale ze swoją Ciocią.

Im więcej osób obserwuje Twoje wygłupy, tym lepiej. Uwielbiasz rozśmieszać towarzystwo. Aby usłyszeć śmiech widzów, jesteś w stanie wznieść się na wyżyny swojej kreatywności, nierzadko przypłacając guzem lub dwoma. Lubię mówić, że wróże Ci karierę komika.

Akurat zerknąłeś na prawie skończony tekst o Tobie. Nie przyznasz się, ale jesteś z jego powodu szczęśliwy. Znając Cię mogę być pewna, że do tematu wrócisz za kilka dni, a może nawet tygodni, w najmniej oczekiwanym momencie. O wielu rzeczach nie mówisz głośno, ale emocje masz wypisane na twarzy.

Nie muszę się martwić zapodzianym paskiem do spodni, słuchawkami, czy torebką- jesteś tak spostrzegawczy, że wystarczy Cię o nie zapytać. Wiedziałeś również, gdzie znaleźć mnie, kiedy chorowałam po udanej imprezie. Nie zapomniałeś też o talerzyku i dwóch kawałkach pizzy.

 

Dla Ciebie, mój Synku.

P.S. Kto nie widzi imienia, ten gapa!:)

40 myśli na temat “Już taki duży, a jednak jeszcze mały

  1. Okey. Muszę się przyznać, że targa mną wzruszenie, a na usta cisną się słowa „jaki słodki tekst”. Bo jest słodki i przepełniony miłością. Miłością do własnego dziecka, której Ci trochę zazdroszczę, ale mam nadzieję, że i na mnie przyjdzie pora 😉

    Idę po chusteczkę. Nie wytrzymam.

    Pozdrawiam Cię ciepło!

    Polubienie

  2. Piękny tekst, pokazujący Twoją niesamowitą miłość do synka. Moje serce się wzruszyło. Twój synek na pewno jest dumny, że ma taką mamę i wcale mu się nie dziwię.

    PS. Widzę zmiana zdjęcia na blogu 😉 Teraz to już prawdziwa Lisica!

    Polubienie

  3. Brawo ja! Nie jestem gapą!

    Ależ pięknie napisałaś o swoim skarbie.

    A tak na marginesie, tylko pozazdrościć takie radaru pod ręką. Ja nie mam na kogo liczyć, a często mi się zdarza gdzieś posiać komórkę, a już się wstydzę prosić męża, aby do mnie zadzwonił (jeszcze mnie zacznie podejrzewać o sklerozę) , więc dzwonię do siebie z telefonu domowego.

    Polubienie

  4. Piękny tekst. A z czasem nabierze wartości jeszcze większej – bo Młody będzie rósł i rósł, aż kiedyś wyrośnie, i miło będzie mu przeczytać go po raz kolejny, już jako człowiek dorosły:)

    Polubienie

Dodaj komentarz