Pisanka nie z tego świata

rozbite jajko

W szkole mojego synka został ogłoszony konkurs na pisankę. Wczoraj, czyli w czwartek przez Wielkim Piątkiem, w każdej klasie wybierany był zwycięzca ze swoim udekorowanym jajkiem wielkanocnym. Mój młody już w momencie ogłoszenia konkursu oznajmij, że nie ma ochoty brać w nim udziału. Nie zmuszałam go, a jedynie codziennie przypominałam i pytałam, czy nie zmienił zdania. Zmienił- w czwartek rano, tuż przed wyjściem do szkoły…

Wiedziałam, że jest już za późno na stworzenie takiej pisanki, aby miała choćby minimalne szanse na wygraną. Nie spodobało mi się również to, że przez cały tydzień syn potwierdzał niechęc do tego konkursu i zmienił zdanie w ostatniej chwili. Powiedział mi jednak, że wie, iż jest za późno i nie wygramy, ale nie chce iść do szkoły z pustymi rękoma. Byliśmy już w butach i kurtkach, gotowi do wyjścia. Zarzuciłam na plecy swój plecak, ściągnęłam z półki w kuchni super-klej, z lodówki wyciągnęłam surowe jajko i wpadłam do pokoju synka. Z jego pudełka z wyposażeniem plastycznym wyjęłam to, co pierwsze wpadło mi do głowy i z takim orężem wybiegliśmy z domu.

Pisankę tworzyliśmy podczas spaceru do szkoły, który zajmuje nam około 15-u minut. Młody podawał mi dekoracje, a ja je przyklejałam super-klejem. Tłumaczyłam mu po drodze, że musi swoje jajko nieść bardzo ostrożnie, bo nie jest ugotowane, ani nawet wydmuchane. Kiedy było prawie gotowe, wymyślaliśmy mu śmieszne nazwy. Oficjalnie przystaliśmy na: Monster Alien Googly Eye Egg (Potworzasto-Ufoludkowe Jajko z Ruchomymi Oczami). Jak możecie się domyślić, nasza pisanka nie wygrała, a na dodatek wyzionęła swojego wielkanocnego ducha na szkolnej podłodze.

monster egg

 

Życzę Wam radosnych, smacznych i ciepłych nadchodzących dni! 🙂

 

20 myśli na temat “Pisanka nie z tego świata

  1. Można by rzec niezłe jaja 🙂 A raczej jajo 🙂 Ja kiedyś robiłem coś takiego dla Oli, zrobiłem włosy z waty, nakleiłem gębę i oczy, a na koniec w podzięce usłyszałem że to jajko jest do mnie podobne 🙂

    Polubienie

  2. Nigdy nie zapomnę jak moja Siostra zarzekała się, że nie pójdzie na bal gimnazjalny, bo to dla głupków po czym 2h przed powiedziała, że głupio jak jej nie będzie i chciała żebym szybko z Mamą ją przygotowała… 😀 Oczywiście nie poszła, bo wytłumaczyłyśmy jej, że to hipokryzja, a jaki foch był, ulalala

    Wesołych Świąt i przy stole pysznych jajek rzucających się w OCZY 😀

    Polubienie

  3. Hahaha super!
    Przypomina mi to wielkie oko z bajki „Potwory i spółka” 😀
    Chętnie wsadziłabym ją do koszyczka – na pewno przyciągałaby wzrok innych, zazdrosnych 🙂
    No i wiesz, może Cheeky Monkey (uwielbiam tą ksywkę :D) zmienił zdanie ale się nie poddał, tak trzymać! 🙂
    Pozdrawiam Was świątecznie :*

    Polubione przez 1 osoba

  4. I cóż, że nie wygrała Wasza pisanka.Takie sytuacje uczą większej kreatywności, niż gdyby normalnie zająć się malowaniem w tempie kilku dni.Dla Synka to nowe doświadczenie i fakt, że ma wybór również jest pouczający.
    Zasyłam serdeczności

    Polubienie

  5. Hahaha, dobre!
    A ty wiesz, że ja jestem taka sama. Gdy dziewczyny były w podstawówce, to często pomagałam im w robieniu różnych dziwnych rzeczy na ostatnią chwilę. I tak, jak ty – też uważałam, że wychowawczo byłoby aby poniosły konsekwencje swoich decyzji lub roztargnienia, a w głębi duszy od razu wiedziałam, że i tak im pomogę 😀 Takie już jesteśmy durne mamy 😀
    Wesołych świąt dla was!!!

    Polubienie

  6. Pisanka zrobiona z… jajem:) Pomyśl, jakby to było, gdybyś rozbiła ją na patelnię, żeby zrobić jajko sadzone, i zobaczyła, że zamiast żółtka ma… oko – i mruga do Ciebie 😀

    Polubienie

Dodaj komentarz