23 myśli na temat “To uczucie…

  1. Nigdy nie zabijam pająków. Kiedy w lipcu była u mnie mała Mia, która jest uczulona na ukąszenia owadów, musieliśmy wezwać strażaków do eksterminacji szerszeni. Miały dniazdo i co wieczór wpadały przez otwarte okna do mieszkania, a w dzień krążyły po ogrodzie. Z uwagi na to, że mamy dwie uczulone osoby, w tym małe dziecko, musieliśmy podjąć ten drastyczny krok. Po dzień dzisiejszy mam wyrzuty sumienia . Żal.

    Polubienie

  2. Z pająkami bywa podobnie jak z brzydkimi fotografiami, raz zobaczone nie dają się „odzobaczyć”, tkwią schowane na dnie wspomnień po wsze czasy. Odebranie życia, choćby szkaradnemu pająkowi, jest niczym innym jak aktem zabicia pająka. Szacunek do każdej formy życia, w jakiekolwiek by się ono nie przejawiało, jest treścią nadrzędną niektórych religii jak chociażby dżinizmu. Pewnego rodzaju niereligijnym sposobem wyrażania swego szacunku do zwierząt wszelakich może być wegetarianizm. Smutno mi, że wyobraźnia za pomocą swych wyimaginowanych oczu sprawia ci teraz figle. 🙂 Pozdrawiam z drugiej strony dnia!

    Polubienie

  3. Wydaje mi się, że skoro wszedł na Twoje terytorium, to powinien spodziewać się śmierci. On również zabija swoje ofiary, więc nie powinnaś mieć wyrzutów, a bronić się musisz.
    Serdeczności zasyłam

    Polubienie

    1. Blackie, Ty żyjesz 🙂
      Zawsze staram się wynosić, ale w tej sytuacji miałam jedynie dwa wybory: zabić, albo pozwolić, żeby uciekł, a później wlazł mi we włosy podczas mojego snu…….

      Polubienie

  4. Tak, u nas się też już zaczyna sezon na wprowadzanie się bydlaków do domu.
    Najgorsze jest to, że ja je później czuję NA SOBIE i wszystko mnie łaskocze i swędzi…

    Polubienie

Dodaj komentarz