Karteczki do segregatora

Pamiętacie zbieranie karteczek, które wymieniało się później z innymi dzieciakami? Do dziś pamiętam serię z takim słodkim króliczkiem, który był rzadkością i często nawet oferta 20u innych karteczek w zamian była odrzucana 🙂 Mój syn i inne dzieciaki zbierają i wymieniają się kartami futbolowymi i tak mi się przypomniały karteczki.

Jakiś czas temu próbowałam namówić syna na założenie Złotych Myśli, ale tak sobie teraz myślę, że może w dzisiejszych czasach wyglądałby z taką bazą danych podejrzanie 😛

60 myśli na temat “Karteczki do segregatora

        1. Będę i ja od nowa zbierać i codzień czekać w domu niecierpliwie aż wróci z przedszkola żeby móc się z nią powymienisc jej nowymi zdobyczami… Haha

          Polubienie

  1. Haha też zbierałam. U nas w zerowce i szkole zawsze najlepsze były te z Witch. A jak była karteczka z brokatem to już były ciężkie handle wymianowane… 😀

    Polubienie

      1. Tez uwielbialam
        I pamiętam jak leżałam z mamą…. I próbowałam jej wmówić że jestem czarodziejka i mam moc wody a ona mi nie uwierzyła. Kurcze, strasznie plakalam i mialam na nią niezłego focha 😀

        Polubione przez 2 ludzi

  2. Nie wiem czy teraz złote myśli są modne, u Oli czegoś takiego nie widziałem, choć sam w podstawówce takowe prowadziłem 🙂 Heh, musiałem o 4tej rano wejść na Twojego bloga, by zrozumieć jaki stary jestem… 🙂 Ja namiętnie zbierałem żetony z Pokemonami i naklejki z Power Rangers, bo byłem fanem serialu… Nawet maski sobie robiliśmy… Dobra, lepiej skończę, bo jeszcze za dużo napiszę i popsuję sobie opinię… 🙂 🙂

    Polubienie

  3. Teraz to juz nie wiem o czym mówicie… Moze jednak za stara jestem…. W pierwszej klasie podstawowki zbierałam historyjki z gum z Kaczorem Donaldem. Karteczki i złote mysli byly później.

    Polubienie

  4. Cieszę się, że mogłam być jeszcze częścią tego społeczeństwa, które właśnie zbierało karteczki (u nas r takie ‚luksusowe’ to były śliskie i błyszczące brokatem) i złote myśli, do teraz mam gdzieś zeszyt z wpisami 😛

    Polubione przez 1 osoba

  5. Taaak, „Złote myśli”, karteczki, komiksy z gum „Donald” i auta z gum „Turbo” 🙂

    A tak się właśnie zastanawiam, czy owe „Złote myśli” to wszędzie było to samo? U nas to był zeszyt z różnymi pytaniami, głównie zaczynającymi się od „jaki jest twój ulubiony …?” (kolor, aktor, pora roku, kolega z klasy, piosenkarz, film, sportowiec, przedmiot w szkole, sport, kwiat itd. itp)

    Polubienie

  6. Trochę na marginesie „karteczek” i „złotych myśli”. Kiedy pracowałem w korporacji notowałem „złote myśli” wypowiedziane przez koleżeństwo. Ale tylko takie, które dało się nadinterpretować w stronę erotyki. A potem na zakończenie roku robiłem z nich dwunastostronicowy kalendarz ścienny ozdobiony dodatkowo fotografiami autorów tychże myśli. Ludności bardzo się pomysł spodobał już od pierwszego razu, śmiechu było masa przy prezentacji kalendarza. O dziwo nikt się nie obraził ani za odnotowanie, ani za przypisanie notki nadinterpretacyjnej. Był więc ten pomysł był kontynuowany przez kolejne kilka lat. Z czasem koleżeństwo podsyłało mi mejlem i przynosiło na karteczkach cytaty zasłyszane w zespole, których sam nie mogłem odnotować, bo przecież nie mam zdolności bilokacji, a firma była rozlokowana na kilku piętrach biurowca. W sumie chyba sześć lub siedem edycji kalendarza wygenerowałem, nim opuściłem korporacyjne koleżeństwo.

    Polubienie

      1. Aż taką popularnością, to „twórcy” cytatów mogli nie być zainteresowani 😉 Jednak do dziś z rozrzewnieniem wspominają nasz nieformalny „kalendarz firmowy” 😉

        Polubienie

Dodaj komentarz