Jest taka miłość, którą nosi się w sercu, choć na codzień się o niej nie myśli.
Dla mnie jesteś nią Ty.
Noszę Cię w sercu każdego dnia, chociaż przez większość czasu nie zdaję sobie z tego sprawy.
Zapominam o Tobie.
Nie pamiętam.
Dlaczego?
Bo ciężar tej miłości fizycznie boli, kiedy zaczynam sobie przypominać.
Na początku jest fajnie.
Miło, ciepło, śmiesznie, wspaniale.
Czuję wdzięczność za wszystkie piękne chwile i wytatuowane w podświadomości wspomnienia.
Później następuje coś, co podobno odczuwają narkomani, kiedy narkotyk przestaje działać.
Przychodzi zrozumienie, że już Cię przy mnie nie ma.
I choć przecież żyjesz, to jednak nie ze mną tworzysz nowe wspomnienia, a ja nie z Tobą tworzę swoje.
I wiem, że masz dokładnie tak samo.
Też przechowujesz w sercu tą ozdobioną, słodką skrzyneczkę, do której zaglądasz tylko wtedy, kiedy chcesz dać się zalać morzu emocji.
Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze będziemy mieć okazję zajrzeć do tych skrzyneczek jednocześnie i cieszyć się ich zawartością bez krzywdy dla innych.
Bardzo bym chciała.
Nie, lepiej nie.
Sami je przecież zamknęliśmy.
Nie da się przewidzieć, co przyniesie życie.
To daje nam nadzieję i chroni przed poczuciem straty.
Na zawsze piękni od wewnątrz i zewnątrz dla siebie nawzajem.
***
Obrazek pochodzi ze strony https://pxhere.com/en/photo/614730
Gdzieś czytałam, że za każdym razem kiedy odgrywamy wspomnienie w naszej wyobraźni, nasz mózg ma tendencję do lekkiego modyfikowania tego wspomnienia. Dlatego kiedy tak ciągle otwieram moją skrzyneczkę, te wspomnienia wydają się coraz bardziej i bardziej idealne. A jednocześnie czuję, że są bardziej realne niż wszystkie inne, bo tak często poświęcam im czas i karmię je swoją energią i uwagą…
PolubieniePolubienie
Na pewno cos w tym jest, choc ja dla przeciwwagi zawsze dopowiadam sobie te nieidealne elementy. Sa jednak wspomnienia z takich sytuacji, ktore naprawde byly idealne. Dla takich warto zyc 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Aż by się chciało wejść do tej skrzyneczki i się tam zamknąć, by w końcu pospać w spokoju 🤭
PolubieniePolubienie
O nie kochana… W skrzyneczce dzieje sie wszystko, tylko nie sen 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wczoraj przed snem pozwoliłam sobie zajrzeć do skrzyneczki i ukazało mi się wspomnienie z dnia porodu, aż miałam motyle w brzuchu 🥰 Aczkolwiek najlepszym moim wspomnieniem przed porodem na te chwilę jest spanie od 22 do 10 rano 😂😂😂
PolubieniePolubienie
Wspomnienia z porodu + motylki w brzuchu? Masakra. Masochistka jestes czy cos 😂 Toż to rzeź
PolubieniePolubienie
Mój mózg w jakiś sposób wyparł sam poród i pamiętam tylko jak przed porodem chodziłam po sali i Mąż mnie wkurzał, a potem jak już była z nami Malwinka 😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wow! Niezly mechanizm wyparcia 😀 Ja swoje 16 godzin pamietam doskonale 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙈🙈🙈
PolubieniePolubienie
Wiesz, ta moja skrzyneczka…To musi być coś naprawdę zdrowo popierdzielonego… 🙂 Może lepiej by ją było zamknąć i nigdy nie otwierać…
PolubieniePolubienie
Hmm… A czemu tak?
PolubieniePolubienie
Bo jak zaglądam wgłąb siebie to widzę morze skrajnych emocji.
PolubieniePolubienie
A co jak eksploduje?
PolubieniePolubienie
Raczej nie skończy się to dobrze.
PolubieniePolubienie
Mojej już wieko odpada tak często ją otwieram
Ale twoja intrygująca… 🙂
PolubieniePolubienie