Kilka kroków od mojego miejsca pracy jest taki specyficzny, magiczny sklep. Prowadzi go małżeństwo lubujące się we wszystkim, co magiczne, nietuzinkowe i związane ze światem spirytualnym, baśniowym i pozawymiarowym. Znaleźć tam można wszystko, począwszy od książek z zaklęciami dla początkujących czarownic, poprzez figurki aniołów, smoków i kotów, aż do biżuterii, portfeli i obrazów. Właściciele prowadzą też konto sklepu na Facebooku i zamieszczają tam zdjęcia swoich najnowszych nabytków.
Właśnie w taki sposób moje oczy po raz pierwszy zobaczyły jedne z najpiękniejszych kolczyków, jakie przyszło mi oglądać w swoim życiu. Kształtem i kolorami imitują skrzydła wróżki/ważki/motyla. Wiedziałam, że będą moje. One już były moje. Problem polegał na tym, jak je zdobyć przed innymi.
Kto czyta mnie już od jakiegoś czasu ten wie, że w moim życiu regularnie goszczą niesamowite zbiegi okoliczności, które spełniają moje najmniejsze nawet zachcianki, potrzeby i marzenia. Być może jest to moje naiwne myślenie i dopisywanie sobie magii do pewnych zwykłych zdarzeń, jednak nie da się zaprzeczyć, że mam w życiu ogromne szczęście i udaje mi się ,,wyżyczyć’’ naprawdę wszystko. Nie inaczej było w przypadku kolczyków. Jak tu wymknąć się w ciągu dnia z pracy, żeby nie wzbudzić zainteresowania menedżera, i żeby zdobyć upragnione kolczyki?
Jak to często bywa, wszystko samo zaczęło się układać po mojej myśli. Nie dość, że od razu po przyjściu do pracy dowiedziałam się, że przełożonego nie ma i nie będzie go cały dzień, to jeszcze właściciele magicznego sklepu ogłosili na Facebooku, że sklep otworzy się dziś trochę później, bliżej mojej przerwy na lunch! Takim oto sposobem nie musiałam się nawet jakoś specjalnie skradać, żeby wymknąć się do sklepu i byłam tam minutę po otwarciu! Właściciel o mało zawału nie dostał, jak mnie zobaczył, bo nie spodziewał się tam nikogo tak wcześnie ujrzeć 🙂 Powiedział mi, że mam szczęście, bo już bardzo wiele dziewczyn i kobiet wyraziło zainteresowanie kolczykami. W duchu pomyślałam sobie, że facet nawet nie wie, jak OGROMNE mam szczęście 🙂

Kiedy założyłam nowe kolczyki, poczułam się, jakbym znowu miała kilkanaście lat. Jako nastolatka nosiłam duże, przyciągające wzrok kolczyki. Im były większe, tym lepiej! Jednak z biegiem czasu, a szczególnie po pojawieniu się dzieci, przestałam nosić tak duże ozdoby, zwracając się raczej ku mniejszym wersjom, aż w końcu zupełnie z nich zrezygnowałam. Tak samo było ze słuchaniem muzyki, ręcznymi wyrobami artystycznymi, czy graniem w gry wideo. Zawsze mi się wydawało, że to kwestia wieku, że być może z pewnych rzeczy wyrosłam. Okazuje się jednak inaczej: to raczej okoliczności życia wymuszają na mnie pewne priorytety. Być może nadszedł czas, żeby trochę nad tym popracować i zacząć wracać do rzeczy, które sprawiały mi w przeszłości przyjemność?
Też macie takie zapomniane lub odsunięte na dalszy plan przyjemności?
Dobry wieczór.
Faktycznie kolczyki mają niezwykłą fakturę i kolory. Jak skrzydła jakiegoś magicznego stworzenia.
Zapraszam do siebie.
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
O kurczę, cudo 🙈 ja raczej zakładam wkretki i wiszace nie sa dla mnie ale te nosilabym na pewno 🙈 są przepiękne. Ale ciekawi mnie co jeszcze tam maja, podasz ich strone ?? 😁
A z takich przyjemności, hmm. Ja jedyne co lubię a ciężko mi sie za to zabrać przy dzieciach to malowanie. Ale to dlatego że dziewczynki od razu są zaintersowane farbkami. Zwlaszcza mlodsza zawsze potrzebuje akurat moje farbki, pedzle a malowanie na moim płótnie jest 100raazy lepsze niz na swoim!;) i tak moj zaczety obrazek leży juz chyba miesiąc.
PolubieniePolubienie
Nie mialam pojecia, ze malujesz. Pochwal sie kiedys jakims swoim obrazem 🙂
Tu jest link do sklepu, daj znac, czy dziala:
https://m.facebook.com/FriendlyDragonHX/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wow, ale im ładnie wyszedł ten efekt przezroczystości skrzydełek! Też kiedyś lubiłam wielkie kolczyki, wydawało mi się, że dobrze wyrównują proporcje twarzy. Ale teraz wolę delikatne (no chyba, że na imprezę, to nadal królują duże).
Myślę, że przekonanie, że masz życiowe szczęście, napędza to szczęście jeszcze bardziej. I świetnie- to bardzo przydatne magiczne moce! Też czasami widzę, jak mi się przypadkiem udaje coś, co nie powinno, według prawideł świata. Najśmieszniej jest, jak coś chcę, po czym to się nie spełnia i po czasie okazuje się, że albo wcale nie było takie fajne, albo gdzieś indziej czekało coś lepszego i zmaterializowało się dwa dni później. To zdecydowanie magiczne moce.
PolubieniePolubienie
Pamietam magiczne przypadki, o ktorych wspominalas, np. to, ze otworzyli szkole tanca na rurze niedaleko Ciebie 🙂
PolubieniePolubienie
Hah! Właśnie- musiałam poczekać prawie trzy miesiące, ale moja moc ,, dopadła” tamto studio.
PolubieniePolubienie
Śliczne są! 🙂 I pasują do Ciebie 🙂
PolubieniePolubienie
Łiiiiiiiiiiiiii
PolubieniePolubienie
Ja właściwie wszystkie przyjemności odsuwam na dalszy plan, a o swoim szczęściu w życiu nawet nie będę pisał bo na samą myśl mam chęć iść położyć się na tory 🙂 Mam nadzieję że te kolczyki przyniosą Ci jeszcze więcej szczęścia 🙂
PolubieniePolubienie
Ale Ty slodzisz dzisiaj 😛
PolubieniePolubienie
Słodzę bo odkąd podjęłaś wyzwanie odnośnie nie jedzenia słodkości możesz odczuwać brak cukru 🙂 A poważnie to po prostu jestem szczery 🙂 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Powiem Ci, ze nawet jak daje dzieciom slodycze, to nie odczuwam nawet najmniejszego impulsu, zeby zjesc chocby jedna slodkosc. Totalnie mi przeszlo 🙂
PolubieniePolubienie
Żebym miał tyle samozaparcia z papierosami… 🙂 I tak zjechałem z nimi o połowę, ale całkiem za cholerę nie mogę rzucić 😦
PolubieniePolubienie
Swoją drogą, jak napisałaś magiczny sklep, to pierwsze co mi przyszło do głowy to okultyzm…. 🙂 Mam nadzieję że sprzedawane przez nich przedmioty są zaczarowane w pozytywny sposób 🙂
PolubieniePolubienie
Okultyzm tez tam znajdziesz!!! 🙂
PolubieniePolubienie
Tylko żeby Ci nie przyszło do głowy się w to bawić, bo ponoć to niebezpieczne jest 🙂 Czary tak, ale z umiarem 🙂
PolubieniePolubienie
Nie mam zamiaru. Takich rzeczy nie mozna robic bez odpowiedniej ochrony.
PolubieniePolubienie
Takich rzeczy najlepiej w ogóle nie robić, bo można jakieś cholerstwo sobie na głowę ściągnąć 🙂
PolubieniePolubienie
No, to warto zaglądać częściej… 🙂
PolubieniePolubienie
Zbankrutowałabym 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zapomniałem o inflacji… 😉
PolubieniePolubienie
Może to się wydawać śmieszne, ale w ciąży miałam takie smutne poczucie, że już nigdy nie zagram w Simsy skoro będę mamą. I nie z powodu braku czasu, a dlatego, że przecież mama już powinna myśleć poważniej 🤦🏼♀️ Teraz w sumie i tak nie mam czasu, ale skąd mi się w głowie wzięło, że jak będę mamą to stracę prawo do zabawy 🙈
PolubieniePolubienie
Całkowicie podpisuję się pod ostatnim akapitem. Mało tego, wczoraj pożaliłam się nawet Tomkowi, że od kiedy zostałam po raz pierwszy matką – moje piękne fikuśne małe torebki, które wprost kocham, kurzą się na dnie szafy. Od ponad 20 lat noszę mocne, praktyczne torby, a im większe tym lepsze. Żeby zmieścić wszystko; od pieluchy, picia, przekąski, czapeczki na zimno, czapeczki na słońce, przez klucze, portfel, po okulary, telefon i chusteczki, oczywiście nawilżające i suche. A teraz jeszcze żel… 😀
Kolczyki magiczne i ładnie ci w nich 🙂
Aż jestem ciekawa tej ich strony na fb. Niedaleko mnie też jest podobny przybytek, ale zdecydowanie mniejszy i mniej ciekawy. Kilka gadżetów, karty do tarota ale główną działalnością jest wróżenie na zapleczu. 😀
PolubieniePolubienie
Moze Ci sie otworzy bez logowanie sie do FB:
https://www.facebook.com/FriendlyDragonHX/
PolubieniePolubienie