Przyszłam się pożegnać. Bardzo nie lubię, kiedy moi ulubieni blogerzy przepadają bez słowa wyjaśnienia, dlatego sama też nie mogę tak zrobić. Zapewne dla niewielu z Was jestem tą ulubioną, ale nawet jednej osoby nie chciałabym tak po prostu olać. Dziękuję Wam za obecność i aktywność na moim blogu. W maju tego roku minęłoby 6 lat, … Czytaj dalej Pożegnanie
36/52 – Zmiana wiary
Zacznę od rozwiania wszelkich wątpliwości, które ten nieco clickbaitowy tytuł mógł w Was zrodzić: nie, nie zmieniam wiary. Zresztą nie można zmienić czegoś, czego nie ma 😉 Zastanawia mnie ostatnio zjawisko zmiany wyznania. Tak jak w pełni rozumiem transformację z osoby wierzącej w niewierzącą lub odwrotnie, tak mam problem z wytłumaczeniem sobie przejścia z jednej … Czytaj dalej 36/52 – Zmiana wiary
35/52 – Sylwia, przystopuj na razie z kupowaniem książek
Książki, które mam na półce, i których jeszcze nie czytałam: ,,Kotka i generał'' Nino Haratischwili ,,Była sobie rzeka'' Diane Setterfield ,,Wszystkie wojny Lary'' Wojciecha Jagielskiego ,,Pięcioro małych Indian'' Michelle Good ,,The Mitfords: Letters between six sisters'' korekta Charlotte Mosley ,,Stories from around the world'' praca zbiorowa ,,Opium nation'' Fariby Nawy ,,My brilliant friend'' Eleny Ferrante … Czytaj dalej 35/52 – Sylwia, przystopuj na razie z kupowaniem książek
34/52 – Czytelniczo ciężki rok
W 2022 roku przeczytałam tylko 14 książek. Co prawda obecnie czytam jeszcze jedną, ale raczej nie skończę jej do końca roku. Nie liczę też tych, które odłożyłam po 50 stronach (podobno to dobry wyznacznik tego, czy książka nam ,,leży"). Uważam, że ta niska liczba czytelniczych podbojów to idealne podsumowanie tego, jak ciężki był to dla … Czytaj dalej 34/52 – Czytelniczo ciężki rok
33/52 – Choinkowy interes życia
Sztuczną choinkę, którą co roku przystrajamy na święta, mam już od tylu lat, że sama straciłam rachubę. Wydaje mi się, że staruszka może mieć 9 lat. A najlepsze jest to, że dorwałam ją nieświadomie za cenę kociego żarcia 🙂 Lata temu, w ostatnim momencie zorientowałam się, że nie mam choinki. Pobiegłam do sklepu z artykułami … Czytaj dalej 33/52 – Choinkowy interes życia
32/52 – Czas hibernacji
Mijałam dzisiaj swoją ukochaną miejscówkę w moim miasteczku. Na zdjęciu widać oszronioną trawę, która obecnie przypomina raczej taflę wody. W oddali, tuż pod linią drzew, stoją zmarznięte huśtawki. Ile to jeszcze tygodni musi upłynąć, żebym znowu mogła poszybować dzięki nim ku niebu... Jestem człowiekiem słońca i ciepła. Odkąd na zewnątrz robi się ciemno już przed … Czytaj dalej 32/52 – Czas hibernacji
31/52 – Book swap
Nic tak nie cieszy mola książkowego, jak darmowa książka 🙂 A szczególnie miło widzieć inicjatywy mające na celu zachęcenie do czytania i wymianę różnorodnych lektur. Na poniższych obrazkach możecie podziwiać moją małą modelkę prezentującą starą budkę telefoniczną przerobioną na miejsce ,,book swap'', czyli wymiany książek. Tego rodzaju miejsc w Anglii jest mnóstwo. Używane książki można … Czytaj dalej 31/52 – Book swap
30/52 – Uważaj Polaku, kogo obgadujesz po polsku
Mieszkam w Anglii już ponad 14 lat. To szmat czasu, a jednak pomimo setek tysięcy rodaków mieszkających tu ze mną nie spotkało mnie wiele sytuacji, w których inni Polacy mówiliby o mnie nie wiedząc, że też rozumiem nasz język. Doświadczyłam tego tylko trzy razy. Za pierwszym razem miało to miejsce w agencji pracy. To były … Czytaj dalej 30/52 – Uważaj Polaku, kogo obgadujesz po polsku
29/52 – Ostatni (póki co) dzień w pracy
7 października w piątek byłam w pracy ostatni dzień. Cała firma zamyka się pod koniec listopada, jednak jako że ja pracowałam tam najkrócej i obowiązywał mnie najkrótszy czas wypowiedzenia, odeszłam stamtąd jako jedna z pierwszych. Tego samego dnia wypadały też trzecie urodziny Jaśminy, a jednocześnie był to również jej ostatni dzień w żłobku. Mam taką … Czytaj dalej 29/52 – Ostatni (póki co) dzień w pracy
28/52 – Kraj im się pomylił
Oto jaki widok ukazał się moim oczom dziś rano po wejściu do autobusu i zajęcia miejsca siedzącego. Ech, Polaczki. Pomijając fakt marnych szans na to, że jakiś Anglik będzie potrafił rozczytać ów polskie ,,Jebać cyganów“, to stwierdzenie to nie ma absolutnie żadnego odniesienia do angielskiej rzeczywistości. Dla Anglików czy osób innej narodowości, które nigdy nie … Czytaj dalej 28/52 – Kraj im się pomylił