Wyrodna Matka

wyrodnaDo wszystkich wyrodnych (a wiem, że Was tam sporo!) i niewyrodnych matek oraz do tych, które matkami dopiero mają zostać. Pół żartem pół serio o tym, co to znaczy nią być i jak je pośród nas rozpoznać.

Mam nadzieję, że ten wpis nie tylko utwierdzi mnie w przekonaniu, że nie jestem sama, ale również uświadomi on Wam, że jest nas więcej.

 

Oto 8 grzechów głównych Wyrodnej Matki:

1. Nie zrezygnowałyśmy ze swojej tożsamości

Pamiętamy, kim jesteśmy. Osobowość naszych dzieci nie stała się naszą własną. Portale społecznościowe nie zmieniły się w profile naszych pociech. Dalej mamy swoje zainteresowania, ulubione zajęcia, tematy rozmów, które nie dotyczą dzieci i macierzyństwa. Nie żyjemy dla, ani wokół naszych skarbów, a razem z nimi. Nasz świat niezmiennie krąży wokół Słońca.

 

2. Głośno przyznajemy, kiedy mamy dość

Przyznajemy, że jesteśmy czasem zmęczone byciem mamą. Nie udajemy za wszelką cenę, że macierzyństwo to błogostan, którego nigdy za wiele. Czasem zwalniamy, a nawet odpuszczamy, bo nie jesteśmy robotami Made in China.

 

3. Nie dajemy sobie wchodzić na głowę

Bezstresowe wychowanie to według nas nazwa nowej subkultury, co nie oznacza, że swoje dzieci torturujemy i głodzimy. Gdy nasze dziecko zapomni o naturalnej hierarchii, nie zobaczysz nas krążących wokół niego z miną małpek badających żuka. Zwyczajnie przyprowadzimy naszą pociechę do porządku

 

4. Myślimy o sobie i innych

Nie utożsamiamy zostania mamą z końcem naszego życia. Dalej cenimy sobie czas w samotności, a nade wszystko- z najbliższymi. Zawsze udaje nam się „wykroić” trochę czasu dla partnera, rodziny i przyjaciół. Nasze potrzeby oraz życzenia innych są nadal dla nas ważne.

 

mama5. Nie próbujemy być idealne, bo ideałów nie ma

Ponieważ nikt nie rodzi się z instrukcją obsługi, nie zachowujemy się, jakbyśmy pozjadały wszystkie rozumy. Popełniamy błędy, ale nie ciosamy sobie przez to kołków na głowie. Wierzymy,  że szczęśliwe kobiety mają szczęśliwe dzieci.

 

6. Nie pozwalamy innym się wtrącać

Słuchamy rad innych i jesteśmy wdzięczne za chęć pomocy. Wierzymy jednak, że każde dziecko jest inne, a my znamy swoje najlepiej. Nie czytamy poradników z serii „Jak dobrze wychować dziecko”- przypominają nam one zaprzeczające sobie nawzajem rosyjskie paragrafy.

 

7. Chcemy wakacji bez dzieci

Z jakichś dziwnych, i chyba tylko nam zrozumiałych powodów, marzą nam się wczasy bez naszych pociech. Wspólny wyjazd na dłużej ani trochę nie kojarzy nam się z wypoczynkiem.

 

8. (Uwaga: treść może okazać się szokiem) Chcemy więcej dzieci

Życie jest największym darem i zupełnie samolubne byłoby się nim nie podzielić. Pomimo tylu grzechów, większych lub mniejszych, które popełniamy, chcemy podarować życie kolejnym pociechom. Dziecko to nie własność i nie decydujemy się na nie z jakiegoś powodu- to przychodzi naturalnie, takie jest nasze zadanie.

 

Pozdrawiam gorąco wszystkie wyrodne mamy i ich dzieci, a jeszcze goręcej te niewyrodne. A tym, które mają dopiero mamami zostać, życzę jak najwięcej radości i jak najmniej stresu.

weekend

 

 

25 myśli na temat “Wyrodna Matka

  1. Podpisuję się rękami, nogami i czołem, na które padam, tym samym potwierdzając grzech nr 2 🙂
    Ale przyznam też po cichutku, że w roli mamy spełniam się najbardziej, chyba zostałam do tego stworzona… Nic to, że dyplomy zbierają kurz na strychu – gdybym miała jeszcze raz wybierać – wybrałabym tak samo.

    Polubienie

    1. No i super! Ja też bym nie wybrała inaczej 😀
      Ten wpis jest skutkiem różnych komentarzy i niekończących się porad, które dość regularnie słyszę 😛

      Polubienie

  2. Bardzo mi się podoba jak do tego podchodzisz, bo moja Mama podchodziła identycznie 🙂 Wychowała sobie przyjaciółkę i wsparcie do końca życia, więc jestem żywym dowodem na to, że wyrodne Matki robią kawał genialnej roboty! Sama do własnych dzieci mam jeszcze parę dobrych latek, a nawet ja wiem, że trzeba je traktować jak ludzi, a nie świętą porcelanę 😉 I kochać przede wszystkim, bo bez miłości lepiej sobie odpuścić dawanie życia, szybko zwiędnie. Twój blog bardzo przypadł mi do gustu, z przyjemnością tu zostanę!

    Polubienie

    1. Nigdy sobie nie postanawiałam bycia taką matką, jaką jestem. Każda kobieta jest inna i ma inny styl i podejście. Nazywam się Wyrodną, bo tak się czasem czuję słysząc komentarze tych od porcelany właśnie. Dzięki za te słowa 🙂

      Polubienie

  3. Najbardziej irytują mnie komentarze pod zdjęciami celebrytów, mających dzieci np. z imprez, wakacji itd., „a co zrobiłaś z córeczką?”, „ciekawe co powie Twoje dziecko gdy za kilka lat zobaczy to zdjęcie”. Boże, ludzie się we wszystko wtrącają. Idealne mamuśki, które z chęcia podrzuciłyby komuś syna/córkę, ale tego nie robią bo nie mogą liczyć na wsparcie ze strony rodziców.

    Polubienie

    1. Najłatwiej wylać swoje żale i zazdrość na osoby sławne- nie dość, że nie mogą nawet odpowiedzieć, to jeszcze nie ukrywają się ze swoim życiem i nie próbują udawać świętych.

      Polubienie

  4. Nie jestem mamą i w najbliższym czasie nie planuję nią zostać. Ale macierzyństwo to jedno z moich największych marzeń.
    Z drugiej strony wśród moich znajomych jest już wiele młodych mam, których zachowania czasami się różnią, ale…
    Ich dzieci są wszędzie, na każdym profilu, kilka razy dziennie. Lubię dzieci, rozumiem też to, że są z nich dumne, są szczęśliwe, że je mają, może chcą się nimi pochwalić. Oprócz tego że wielu internautów ma tego dość, to postawmy się na miejscu tych biednych dzieciaczków. Jeszcze dobrze nie otworzyły oczu, a już na profilu ich mam istnieje tuzin ich zdjęć. Te dzieci kiedyś dorosną, a to co zostało wrzucone do sieci tam pozostanie. Dzieci w szkole często są okrutne, a teraz bez trudu będą w stanie zdobyć zdjęcia z okresu niemowlęcego (i nie tylko), swoich kolegów. Nie zdziwię się, jeżeli niejednokrotnie zostanie to wykorzystane do naśmiewania się z rówieśników.

    A co do pozostałych ,,grzechów”, mama to nadal człowiek i tak jak napisałaś, powinna żyć swoim życiem ze swoimi dziećmi, a nie życiem swoich dzieci.

    Uważam, że ten wpis powinna przeczytać każda matka lub kobieta spodziewająca się dziecka.
    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Myślę, że w swoim komentarzu zawarłaś obawy wielu osób. Robienie wirtualnych albumów niczego nieświadomym dzieciom i „zawalanie” nimi internetu może przynieść nieprzyjemne skutki 😦

      Polubienie

  5. Nie wyobrażam sobie macierzyństwa, to nie dla wszystkich 🙂 Ale czytając ten wpis skojarzyłaś mi się z Kristiną Kuzmic, która prowadzi bloga na facebooku, uwielbiam tę kobietę 😀

    Bardzo cenię kobiety które nie zatracają się w macierzyństwie i zachowują zdrowy dystans – w końcu dzieci uczą się od rodziców i fajnie, kiedy widzą niezależność i pewność siebie 🙂

    Polubienie

  6. Ja dodałabym jeszcze parę punktów, chociaż to by chyba oznaczało, że jestem BARDZO wyrodną matką.. Propsuję i szczerze się pod tym podpisuję!

    Polubienie

  7. Jeszcze nie jestem mamą! Ale mocno planuję nią być, i mam nadzieję utożsamiać się z tymi zasadami! Mam nadzieję, że nie wyjdzie ze mnie hipokrytka i sama nie będę zalewać Fejsbuka zdjęciami swojego bobasa, podczas gdy na razie bardzo mnie irytują koleżanki, które tak robią.. ;P

    Polubienie

    1. Dobrze, że przynajmniej zdajesz sobie sprawę z tego, iż Twoje poglądy mogą się zmienić po narodzinach dziecka haha możesz całkiem oszaleć na jego punkcie 😛
      Każda mama ma swój styl i to jest w porządku, o ile żadna nie próbuje się mądrzyć.

      Polubienie

Dodaj komentarz