Pożegnanie

Przyszłam się pożegnać. Bardzo nie lubię, kiedy moi ulubieni blogerzy przepadają bez słowa wyjaśnienia, dlatego sama też nie mogę tak zrobić. Zapewne dla niewielu z Was jestem tą ulubioną, ale nawet jednej osoby nie chciałabym tak po prostu olać. Dziękuję Wam za obecność i aktywność na moim blogu. W maju tego roku minęłoby 6 lat, … Czytaj dalej Pożegnanie

36/52 – Zmiana wiary

Zacznę od rozwiania wszelkich wątpliwości, które ten nieco clickbaitowy tytuł mógł w Was zrodzić: nie, nie zmieniam wiary. Zresztą nie można zmienić czegoś, czego nie ma 😉 Zastanawia mnie ostatnio zjawisko zmiany wyznania. Tak jak w pełni rozumiem transformację z osoby wierzącej w niewierzącą lub odwrotnie, tak mam problem z wytłumaczeniem sobie przejścia z jednej … Czytaj dalej 36/52 – Zmiana wiary

29/52 – Ostatni (póki co) dzień w pracy

7 października w piątek byłam w pracy ostatni dzień. Cała firma zamyka się pod koniec listopada, jednak jako że ja pracowałam tam najkrócej i obowiązywał mnie najkrótszy czas wypowiedzenia, odeszłam stamtąd jako jedna z pierwszych. Tego samego dnia wypadały też trzecie urodziny Jaśminy, a jednocześnie był to również jej ostatni dzień w żłobku. Mam taką … Czytaj dalej 29/52 – Ostatni (póki co) dzień w pracy

28/52 – Kraj im się pomylił

Oto jaki widok ukazał się moim oczom dziś rano po wejściu do autobusu i zajęcia miejsca siedzącego. Ech, Polaczki. Pomijając fakt marnych szans na to, że jakiś Anglik będzie potrafił rozczytać ów polskie ,,Jebać cyganów“, to stwierdzenie to nie ma absolutnie żadnego odniesienia do angielskiej rzeczywistości. Dla Anglików czy osób innej narodowości, które nigdy nie … Czytaj dalej 28/52 – Kraj im się pomylił

27/52 – Szkoła przetrwania… we własnym ogródku

Załatwiłam swojego męża na amen. Niechcący. Naprawdę. Mamy dwa wejścia do naszego domu: jedno od frontu i drugie od ogrodu z tyłu. Obydwoje z mężem mamy po zestawie kluczy do obu, gdyż zdarza się, że któreś z nas (częściej on) zostawi jeden z kluczy w dziurce, przez co musimy iść do tych drugich drzwi. Mój … Czytaj dalej 27/52 – Szkoła przetrwania… we własnym ogródku

26/52 – Nagrodzeni w konkursie

Dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w konkursie, jak również po prostu za odzew. Były takie osoby, które nie podesłały mi żadnych propozycji na tematy do wpisów, ale wsparły dobrym słowem, zmotywowały i wyraziły sympatię do publikowanych przeze mnie treści. Bardzo wszystkim dziękuję ❤ A oto dwie osoby, które zaproponowały mi najciekawsze (według mnie) i najbardziej … Czytaj dalej 26/52 – Nagrodzeni w konkursie

22/52 – Konkurs

Moje wyzwanie 52 wpisów, które miały ukazywać się regularnie co tydzień, przechodzi wielki kryzys. Znudziło mi się myślenie i pisanie o sobie. Ile można? A co najważniejsze: kogo to w ogóle interesuje? Bloga założyłam głównie dla interakcji i wymiany myśli z innymi. Być może źle zrobiłam, że warsztat pisarki polegający na podróży wgłąb siebie przeniosłam … Czytaj dalej 22/52 – Konkurs

20/52 – Wszy

To już dwudziesty wpis z serii 52 wpisów inspirowanych warsztatem/kursem podróży wgłąb siebie z analizą przeszłości. Dzisiejszy temat zupełnie nie przypadł mi do gustu, dlatego nie będę z niego korzystać. Przyznam szczerze, że podawane przez twórczynię tematy momentami zbyt mocno się na siebie nakładają. Niby mam powspominać i napisać o czymś innym, jednak muszę niejako … Czytaj dalej 20/52 – Wszy

15/52 – Cena lojalności

Kilkanaście lat temu przyjaźniłam się z dziewczyną, która wyznała mi, że zdradza swojego narzeczonego. Tworzyli parę od bodajże 7 lat, więc staż mieli dość imponujący jak na młody wiek. Mało tego, że ta dziewczyna zdradzała narzeczonego w trakcie naszej przyjaźni, ale przyznała się, że robi to regularnie od lat. Że właściwie co pół roku ma … Czytaj dalej 15/52 – Cena lojalności

13/52 – (Bez)użyteczne talenty

Natrafiłam niedawno na blog pewnej dziewczyny. Ma dopiero (w momencie, kiedy to piszę) trzech obserwatorów. Zasługuje na wiele więcej, dlatego zachęcam Was do odwiedzin: https://zwyczajnieoprowincji.wordpress.com/ Dedykuję jej dzisiejszy wpis, a to z tego względu, że zachwyciło mnie zrobione przez nią mroczne zdjęcie drzew. Uwielbiam takie klimaty i sama czasami próbuję cyknąć tajemnicze, mroczne zdjęcia. Któregoś … Czytaj dalej 13/52 – (Bez)użyteczne talenty