28/52 – Kraj im się pomylił

Oto jaki widok ukazał się moim oczom dziś rano po wejściu do autobusu i zajęcia miejsca siedzącego. Ech, Polaczki.

Pomijając fakt marnych szans na to, że jakiś Anglik będzie potrafił rozczytać ów polskie ,,Jebać cyganów“, to stwierdzenie to nie ma absolutnie żadnego odniesienia do angielskiej rzeczywistości. Dla Anglików czy osób innej narodowości, które nigdy nie żyły w Polsce, Cyganie nie wzbudzają tak negatywnych emocji. Napis na oparciu siedzenia jest dla nich zupełnie wyrwany z kontekstu.

Nawet dla mnie, Polki, napis ten był szokujący. Zupełnie zapomniałam o istnieniu tej znienawidzonej grupy społecznej. To Cyganów się jeszcze nienawidzi? Po 14 latach życia z dala od tego typu polskości naprawdę wyparowały ze mnie takie uprzedzenia. Skąd w ogóle wziął się ten napis? Czy zrobił to jakiś Polak, który dopiero co wylądował w UK i w dalszym ciągu przesiąknięty jest nastrojami z kraju? A może mieszka gdzieś, gdzie występuje duże zagęszczenie Romów i chciał dać upust swojemu niezadowoleniu? Jednak dlaczego wybrał w takim razie język polski? Ciężko było sprawdzić w słowniku języka angielskiego te dwa wyrazy i dać upust emocjom w języku, który zna cały świat?

Pisałam kiedyś o tym, jak bardzo Polacy nie chcą asymilować się z innymi narodowościami, w tym z Anglikami, mieszkając w Anglii. I nie chodzi mi tylko o nabieranie bardziej angielskich zwyczajów, ale również o pozbywanie się pewnych bardzo negatywnych przyzwyczajeń wyniesionych z ojczyzny. Mnie osobiście Anglia nauczyła wielu wspaniałych rzeczy, ale o tym będzie inny wpis. Nie widzę niczego wartościowego w ,,jebaniu“ jakiejkolwiek narodowości i to z taką pasją, że aż z jej powodu chce się zniszczyć siedzenie w autobusie.

A może to ja jestem w błędzie? Może zapomniałam jak być Polką, bo nikogo nie nienawidzę? Czy bycie Polakiem oznacza jebanie Cyganów?